Dziś, w ramach projektu FONOBO PITCHER, premierę singla świętuje zespół Sweeper. My zaczepiliśmy ich chwilę wcześniej z prośbą o odpowiedzenie na parę pytań.
Opowiedzcie proszę jak powstał i uformował się zespół Sweeper?
Sweeper to grupa przyjaciół, których, oprócz zamiłowania do muzyki, połączył zupełny przypadek. Półtora roku temu Lucjan i Hugo wpadli na pomysł, żeby zacząć coś robić z muzyką, więc ze swoim przyjacielem z gimnazjum Mikołajem postanowili założyć zespół. Na obozie teatralnym Lucjan poznał Marysię. Zaproponował jej dołączenie do zespołu i pierwszą próbę mieliśmy rok temu. Nie zależy nam najbardziej na pieniądzach i popularności tylko traktujemy zespół i granie w nim jako dobrą zabawę i miłe spędzanie czasu. Koncerty są dla nas wisienką na torcie, bo wtedy możemy podzielić się naszą zajawką z innymi ludźmi.
Bardzo mnie interesuje, dlaczego dany zespół gra tak a nie inaczej. Opowiecie o swoich inspiracjach muzycznych?
Inspirujemy się muzyką z lat młodości naszych rodziców, ale kształtują nas też utwory wykonawców, którzy wcale nie grają w tym stylu, w którym gramy my. Na co dzień słuchamy artystów od Maca Millera po Pixies.
Czy według was, jeśli polski zespół śpiewa po angielsku, to przekreśla swoje szanse na popularność w Polsce?
To się dopiero okaże.
Bardzo podoba mi się Wasz singiel. Także w warstwie tekstowej. O czym tak naprawdę jest?
„A child’s birthday waltz” opowiada o nietypowych urodzinach małej dziewczynki. Tekst jest silnie zmetaforyzowany po to, żeby oddać tajemniczy i ponury klimat historii, jednocześnie pozostawiając słuchaczom pole do interpretacji.
Jakie są Wasze kolejne plany?
Teraz przygotowujemy nasze własne studio, dzięki czemu będziemy mieli w końcu swoje miejsce do grania prób i nagrań. W kolejnych miesiącach trzymamy kciuki za to, żeby Marysia dobrze zdała maturę i dostała się na studia, a później chcemy ruszyć z tworzeniem nowych utworów. W dalszej perspektywie celujemy w płytę.
Dziękuję za rozmowę!
Przemek Kubajewski