Tegoroczne lato nie rozpieszcza ani pogodą ani jakimiś dodatkowymi rozrywkami (choć to zawsze kwestia indywidualna), ale wcale nie musi być nudne i szare. Ale tylko pod jednym warunkiem – musi nam towarzyszyć album Szczerość zespołu Na Górze.
Na Górze to zespół z kilkunastoletnim stażem i z szóstą już płytą w dorobku. Doskonale pamiętam jak te lata temu poznałem ich za pośrednictwem mediów katolickich (Raj, magazyn Ruah). Wydawali się wtedy taką ciekawostką (bo zespół powstał jako rodzaj niekonwencjonalnej pracy z osobami niepełnosprawnymi, ale specjalnie biorę to w nawias, bo słuchając tej płyty nie ma to absolutnie żadnego znaczenia), jednak z biegiem czasu i kolejnymi płytami Na Górze stali się pełnoprawnym, stale koncertującym zespołem. A dobry to zespół to taki, który z płyty na płytę rozwija się. Tak też jest w przypadku omawianego zespołu – Szczerość to rzecz znakomita.
Pod względem tekstowym to najlepsza twórczość tego roku wg mnie. Panowie w bardzo prosty sposób (a wiadomo, prostota jest najmądrzejsza) opisują obecną sytuację w naszym kraju (bardzo, bardzo celnie – choćby Tęcza, Polak Polakowi czy Król), społeczną (Rewolucjoniści i wizjonerzy, hejt hejt). Są tu też teksty, które mnie chwytają za serducho, przede wszystkim z tego względu, że sam jestem młodym, pod względem stażu, ojcem (Dziś zdradzę wam coś). Mogę nawet zaryzykować tezę, że Na Górze, to obecnie najlepszy komentator naszych czasów z perspektywy rockowego, a nawet punkowego grania. I tu dochodzimy do kompozycji. Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, jeśli napiszę, że ta płyta ma w sobie właśnie dużo fajnych elementów nawiązujących do klasyki polskiej muzyki punkowej. Tak w ogóle to słuchając Szczerości słyszę i czuję ducha Roberta Brylewskiego. Zresztą punktem wspólnym jest tutaj gościnny udział legendarnego już saksofonisty Alka Koreckiego (Mam w sobie), który przecież grał z nieodżałowanym muzykiem choćby w Brygadzie Kryzys. Brylu na pewno polubiłby ten album.
Całości dopełnia genialne, jak zawsze, dzieło Marka Raczkowskiego, zdobiące okładkę albumu. Mimo tego, że w tym roku wydano już mnóstwo świetnej muzyki, to płyta zespołu Na Górze, będzie dla mnie już do jego końca, najbardziej pozytywnym wydawnictwem tego czasu.
peka