Biografie znanych, popularnych, sławnych to nigdy nie był mój ulubiony gatunek literacki. Raczej odciągały mnie takie kwestie jak: natłok informacji, zbyt wiele nazwisk, cytatów, wydarzeń. Dlatego nie ukrywam, że do Porcelain, autobiografii Moby’ego podszedłem z rezerwą. Jak się okazało później, niepotrzebnie bo to fascynująca lektura, która od razu stała się jedną z moich ulubionych książek muzycznych.
Na początek garść faktów – Porcelain to autobiografia Moby’ego, jednego z najpopularniejszych muzyków muzyki elektronicznej. Jest to tak naprawdę pierwsza część wspomnień, bo obejmuje lata dzieciństwa (mniejsza część), młodości (również), początków kariery (największa część książki) – opowieść zamyka się w 1999 roku, chwilę przed największym sukcesem komercyjnym muzyka, czyli płytą Play. Już wiemy, że jest ciąg dalszy, bo w tym roku (Porcelain w Stanach ukazała się 2016 roku, nasz przekład dopiero teraz) swoją premierę miała miejsca ta druga część czyli Then it fell Apart (o tym jeszcze nieco później).
Zawsze jakoś tam Moby’ego ceniłem, ale fanem nigdy nie byłem, natomiast stałem się nim po przeczytaniu książki. Główny bohater jawi się jako zamknięty w sobie neurotyczny dziwak. Poznajemy go jako nie mającego grosza przy duszy weganina i abstynenta, który żyje muzyką i marzeniami o uprawianiu tego zawodu. Tak naprawdę, po przeprowadzce do Nowego Jorku mieszkał w opuszczonej fabryce, później nie było lepiej. Jednak stopniowo zaczyna zdobywać rozgłos jako DJ, twórca przeżywającej w latach 90’ muzyki rave. Czytając ten krótki opis pewnie macie wrażenie, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego, kariera jak każda inna. Oczywiście, jednak to, w jaki sposób są przedstawione perypetie Moby’ego wyróżnia tą książkę. Mamy mnóstwo szczegółowych opisów gdzie i z kim bywał, co robił, co jadł itp. Mamy też mnóstwo anegdot i niespodziewanych wydarzeń (choćby spotkanie z Milesem Davisem i koncert anonimowego jeszcze wtedy Jeffa Buckley’a). Jak już wspomniałem wcześniej, Moby jest specyficzny, dlatego właśnie specyficzne są też opisy prywatnych spraw (relacje z matką, krótkie związki z płcią przeciwną, powrót do picia alkoholu). Ta książka to też niezwykle realistyczne ukazanie kariery muzycznej – muzyk grał już europejskie trasy, wystąpił w programie Top of the Tops, mieszkanie które wynajmował nie posiadało łazienki – czyli daleko było od luksusu.
Moim zdaniem książka zbyt brutalnie kończy się w 1999 roku. A to dlatego, że pozostał wielki nniedosyt. Jak już wcześniej wspomniałem niedawno wyszła kontynuacja, która od razu wzbudziła kontrowersje. Chodzi o opisany w niej krótki romans z Natalie Portman. Aktorka twierdzi, że do niczego, poza paroma spotkaniami, nie doszło. Moby twierdzi inaczej i przez to odwołał trasę promującą książkę. Taki to dziwny typ. Ale pisze bardzo dobrze.
peka