Nowe wywiady AMM#12 – Marcin Czarnecki

W ostatnich dniach media muzyczne dużo czasu poświęcają Idze Krefft, czyli Ofelii i jej debiutanckiej płycie. Dodajmy, bardzo dobrej płycie. Menedżerem wokalistki (więc także współtwórcą sukcesu) jest Marcin Czarnecki z którym chcieliśmy porozmawiać o jego początkach, sukcesach i też pracy z innymi Artystami (o wszystkich przeczytacie poniżej), bo Marcin to niezwykle zapracowany człowiek.

Opowiedz proszę o początkach swojej pracy jako menedżer, jak w ogóle doszło do tego, że pracujesz jako menedżer muzyczny                                                          

Swoją przygodę z managementem rozpocząłem w 2014 roku. Wtedy (pracując jeszcze w finansach) zrodził się w mojej głowie pomysł, który kiełkował tam od dawna- założenia swojej własnej firmy managementowej. Ponieważ od dziecka żyłem wśród muzyki- zarówno wyniesionej z domu dzięki rodzicom śpiewającym w chórze, jak i przez zespół w którym grałem i śpiewałem przez ponad 10 lat- praca w muzyce i z muzykami była nieuchronnym krokiem, który zawsze zamierzałem podjąć. Wraz z początkiem 2015 roku, założyłem wraz z kolegą z dzieciństwa, aktorem i przyjacielem- Nikodemem Rozbickim, firmę RCM (Rozbicki Czarnecki Music). [obecnie funkcjonującą pod nazwą MCM – przyp.red.] Ponieważ mieliśmy kilku bardzo dobrych znajomych z czasów szkolnych i studenckich których chcieliśmy reprezentować, zaczęliśmy od nich i staraliśmy rozwijać się jak najszybciej się dało. Sezon letni 2015 roku zaowocował współpracą z Warszawa Powiśle którą nadzorował Nikodem, ja zaś skupiając się bardziej na managemencie artystycznym zacząłem tworzyć trasę Mary Komasy w którą udaliśmy się na jesień, oraz szukać nowych artystów których mógłbym poprowadzić od początku ich kariery. Jednym z nich była Ofelia, która wystąpiła w ramach naszego programu na Powiślu i od pierwszego momentu oczarowała mnie swoimi kompozycjami, głosem i naturalnością. Początki managementu były ciężkie- każdy kontakt trzeba było pozyskać od zera, przekonywać przedstawicieli wytwórni, redaktorów w radiu czy dziennikarzy że „To jest naprawdę świetny zespół, posłuchajcie i proszę napiszcie o nim”.
Pamiętam jak zrobiliśmy klip do piosenki Cisza Cool Plants (zespołu z naszego managementu, twórcy i producenta Mikołaja Dobbera) i próbowaliśmy żeby wszyscy go udostępniali. To proszenie i błagania zostaną w mojej pamięci na zawsze. Dużo od tamtego czasu się zmieniło. Ludzie którzy mnie wtedy nie znali, którzy zrzucali moje telefony, teraz są moimi dobrymi znajomymi. Nasi przyjaciele którzy wtedy wierząc w to co robimy pomagali nam za darmo- teraz są wielkimi gwiazdami. Kto by pomyślał że reżyser z którym produkowałem swój pierwszy klip w życiu (Kuba Józefowicz) teraz będzie znanym na całą Polskę aktorem teatralnym i filmowym a o jego produkcje będą się biły pierwszoligowe firmy i domy produkcyjne, a nasza znajoma która trzymała blendę na planie teledysku (Julka Wieniawa) stanie się, hmm… Julią Wieniawą. „Niezbadane są wyroki boskie Elwood”.

Jakie działania według Ciebie w tej pracy są teraz najbardziej skuteczne, co się najbardziej sprawdza w Twojej codziennej pracy?

Na pewno najważniejszym czynnikiem sukcesu w tej branży są ludzie. Jeśli uda Ci się zarazić ludzi naokoło siebie swoją pasją, przekonaniem o jakości muzyki zespołów które reprezentujesz i sprawieniu że plany które dla nich stworzyłeś są tak samo ciekawe dla osoby postronnej jak dla Ciebie – to jesteś na najlepszej drodze do osiągnięcia sukcesu. Najbardziej skutecznymi narzędziami w obecnych czasach oczywiście są social media- bez wątpienia zastąpiły one tradycyjne media, słupy reklamowe czy marketing prowadzony przez radio i telewizję. Mam jednak wrażenie, że jeśli nie jesteś w stanie zarazić ludzi wokół siebie tym co robisz, ani przekonać do muzyki zespołu/zespołów które reprezentujesz- nie robisz czegoś dobrze. Słyszę zawsze od swojej żony że „Ty ciągle mówisz o swojej pracy, szczególnie jak gdzieś wychodzimy”, ale jeśli praca w managemencie muzycznym nie definiuje Cię jako osoby, mam wrażenie że coś robisz źle. W końcu dla większości osób które znam to praca marzeń. Gdzie indziej można spać do południa a pracą nazwać wykonanie kilku telefonów i odpowiedzenie na kilkanaście maili? Oczywiście taki opis to mocne uproszczenie tematu, lecz czy jak opowiadacie swoim dziadkom lub rodzicom o pracy- to czy traktują to naprawdę poważnie?

Gdybyś mógł powiedzieć powiedzieć jaki był Twój największy sukces jako menedżera, to co by to było?

Obawiam się że gdybym wyróżnił jedno zdarzenie, reszta moich muzyków poczułaby się urażona. W tym momencie prowadzę w stałym managemencie 360° 11 zespołów/artystów, a dwóch projektów jestem booking managerem. Wyróżnienie jednego zdarzenia z ostatnich lat byłoby nie tylko ciężkim zadaniem, ale upiorną konsekwencją post-factum- w końcu każdy artysta to pełen uczuć, wrażliwy człowiek.
Przyciśnięty do muru odpowiedziałbym jednak, że największym sukcesem jako managera jest rozwój kariery Ofelii. Podpisałem umowę z Igą po jej koncercie na którym była garstka jej znajomych, a ona będąc zbuntowaną 19latką śpiewała covery i kilka własnych kompozycji mając cały zewnętrzny świat głęboko gdzieś. Cztery lata ciężkiej pracy – nagranie EPki, robienie klipów na własną rękę, koncertów które ledwo się opłacały, trasy koncertowej gdzie rekordowo zagraliśmy w jednym z miast dla 4 osób (!), błaganie o wywiady, jeżdżenie na koncerty jako kierowca, manager i basista w jednym, dzwonienie po wytwórniach kilka razy w tygodniu i „męczenie” o atencję. To wszystko aby w końcu podpisać kontrakt z Warner Music Poland, nagrać piękną płytę z wyjątkowymi muzykami i wyśmienitym producentem (Jurek Zagórski- przyp. red.) i móc być zaliczanym do najważniejszych artystów obecnie w kraju. To jest sukces który mogę zaliczyć do swoich największych osiągnięć jako managera.

Jakie macie wraz z Artystami, z którymi pracujesz, aktualne plany na niedaleką przyszłość? Szykujecie coś specjalnego?

Na najbliższą przyszłość planowanych jest wiele działań- w końcu nadchodzi wielkimi krokami wiosna- czas premier i tras koncertowych.
Ofelia wyrusza w marcu i kwietniu w trasę po całej Polsce promującą jej debiutancki album. Ala/Zastary wydaje na wiosnę długogrający album i poprze go kilkoma koncertami. Faceci- Bryndal/Boratyn pokażą kolejne single z płyty i najprawdopodobniej późną wiosną podzielą się ze światem albumem, który wyda Agencja Muzyczna Polskiego Radia. Holden deklaruje się że pomiędzy koncertami z Karaś/Rogucki, Marceliną i Ofelią, zaprezentuje nowe single zapowiadające nadchodzący album. Hash Cookie wraz z końcem lutego rusza w trasę promującą album „Dom”. Daniel Sky na początku roku pokaże efekty grudniowych live sesji oraz zapowie działania związane z nowym albumem nagrywanym w Stanach Zjednoczonych ze znakomitymi muzykami. Moi najmłodsi debiutanci – Szajba i Julia Pośnik zaprezentują nowe single i postarają się zainteresować nimi szerszą publiczność na festiwalach showcase’owych.

Dziać się będzie jak zwykle bardzo dużo- żeby to wszystko spiąć potrzebny jest świetny zespół pracowników, dobry kalendarz i głowa otwarta na zmiany. Tego życzę każdej osobie która wchodzi w ten biznes od zera. Miejcie otwarte głowy i bądźcie gotowi na wiele zmiennych które Was spotkają. Efekty takiej pracy Was w końcu dogonią – może nie w taki sposób jak sobie wyobrażaliście, ale na pewno będzie to wypadkowa tego na co wspólnie zapracowaliście.

Bardzo dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki za wszystkie działania!

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.