Nowe wywiady AMM #5 – Mateusz Posyniak

Nasza kolejna rozmowa, tym razem z Mateuszem Posyniakiem, menedżerem Kamila Bednarka i współwłaścicielem wytwórni Space Records, traktuje oczywiście (jak już was zdążyliśmy przyzwyczaić) o codziennej pracy menedżera muzycznego. Jednak Mateusz przekazał nam wiele ciekawych wartości, które przekładają się na dobre relacje na linii – muzyk – menedżer.

Opowiedz proszę̨ o początkach swojej pracy jako menedżer, jak w ogólę doszło do tego, że pracujesz jako menedżer muzyczny.

Muzyka w głowie szumiała od wczesnych lat młodzieńczych, ognisko muzyczne, szkoła muzyczna, a w rękach akordeon – klasyka instrumentarium. Menedżerskie kompetencje zdobyłem na Akademii Wychowania Fizycznego, gdzie magisterskie dwa lata przeleciały na wydziale „Menedżer Sportu”  Przygodę menedżerską w branży muzycznej zacząłem od współpracy z Kamilem, z którym po kilkunastu tygodniach założyliśmy wytwórnię SPACE RECORDS.  Na koncie SPACE RECORDS są dwa albumy czyli album TALIZMAN  z 2017 roku oraz album MTV Unplugged BEDNAREK z 2018 roku.

Jakie działania według Ciebie w tej pracy są teraz najbardziej skuteczne, co się najbardziej sprawdza w Twojej codziennej pracy?

Najważniejsza jest zdrowa relacja/komunikacja pomiędzy Artystą, a manedżerem/partnerem biznesowym.  Przez pojęcie „zdrowej relacji” mam na myśli dbałość o formę psychiczną i tym samym fizyczną Artysty, która w wielu przypadkach mocno wzmaga kreatywność i twórczość. Dbałość o zachowanie i nie zabicie w Artyście zdrowych proporcji bycia wewnątrz siebie liderem zespołu, odpowiedzialnym szefem, ale także dzieckiem, człowiekiem oddającym się poza sceną swoim pasjom, jest moim zdaniem kluczem do trzeźwej, otwartej na twórczość głowy Artysty co przekłada się na pracę studyjną i sceniczną. Druga bardzo istotna kwestia to dbałość o harmonogram pracy.  Jeżeli wiemy jak będzie wyglądać w zarysie rok pod kątem wyznaczonych celów, jak będzie wyglądał miesiąc, tydzień, a nawet dzień to będzie nam łatwiej uniknąć sytuacji „przemęczenia materiału” czy lepiej trafionego określenia zapożyczonego z fizjologii tzw. „martwego punktu”, po którym naturalnym jest, że przychodzi„drugi oddech”, ale przerwa pomiędzy owymi etapami jest mocno bezproduktywna i może trwać dość długo, co przełoży się na formę Artysty.

Gdybyś mógł powiedzieć jaki był Twój największy sukces jako menedżera, to co by to było?

Wydaje mi się, że największym moim sukcesem na przestrzeni lat pracy z Kamilem i zespołem BEDNAREK jest stworzenie warunków do pracy i wypracowania możliwości wyrażania siebie w muzyce w 100% tak jak się chce i bez nacisków podmiotów i osób trzecich.

Mam tu na myśli powstanie wspomnianej wcześniej wytwórni i przejęcie praw producenckich do twórczości Kamila i zespołu. Owe prawa dotyczą m.in. albumów Star Guard Muffin tj. Szanuj i Jamaican Trip, a także albumu Jestem i Oddycham. Oczywiście ten„sukces” to praca wielu wspaniałych osób, bez których ciężko byłoby samemu „tworzyć historię”.

Jakie macie, wraz z Kamilem, aktualne plany na niedaleką przyszłość? Szykujecie coś specjalnego?

Lecimy na wyczekiwany długo festiwal ROTOTOM SUNSPLASH w miejscowości Benicassim w Hiszpani, gdzie wśród największych i najlepszych Artystów i zespołów reggae będzie mógł zaprezentować się Kamil wraz ze swoim zespołem. W planach na najbliższe miesiące do wydania dwa ciekawe singlowe projekty, a także płyta w korzennym reggae. Moją misją jako menedżera jest pomoc Artyście w byciu Artystą, a nie w jego bywaniu.

rozmawiał Przemek Kubajewski           

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.