New People – New People [RECENZJA]

Wiosna przyszła! Za oknem bardzo ładnie, jednak pierwszy jej zwiastun pojawił się dwa tygodnie w postaci debiutanckiego albumu zespołu New People. Członkowie zespołu bynajmniej nie są nowicjuszami, jednak zaserwowali słuchaczom muzykę wiosenną, letnią nawet.

Po pierwsze, ostatnio otrzymałem zarzut, że w swoich recenzjach piszę o danych płytach tylko w superlatywach. I drogi czytelniku, w gwoli wyjaśnienia – strona Akademii Menedżerów Muzycznych jest portalem stosującym ocenianie muzyki sensu stricte. Dlatego, będę tutaj recenzował tylko i wyłącznie muzykę, która mi się podoba.

Po drugie do rzeczy – New People. Pamiętacie może taki zespół The Car is On Fire. Nagrali trzy albumy, dwa świetne i jeden (ten w środku) genialny. Piszę o nich, bo niejako liderem zespołu New People jest Kuba Czubak z TCIOF. I ta muzyka mocno nawiązuje, według mnie, do macierzystego bandu Jakuba. Z czego ja się bardzo cieszę. Oprócz niego, wokalnie rządzą: Natalia Pikuła, Ala Boratyn i Kuba Sikora (kto śledzi naszą stronę wie, że ci ostatni to moi faworyci).

Muzyka na albumie jest bardzo spójna – całość to zwiewny indie pop z pięknymi, zapadającymi w pamięć melodiami i wielowarstwowymi głosami. I to wokale są tutaj bardzo ważne, bo wszyscy wyżej opisywani wspięli się tu na wyżyny. Już jakiś czas temu, kiedy New People wydali pierwszą epkę, porównywałem ich do The New Pornoghaphers.  Nawiązań do dokonań światowego indie popu jest więcej, ale to nie zarzut – zespół ma swój niepowtarzalny styl, w Polsce na pewno nikt inny tak nie gra. Ja tu nawet słyszę inspiracje Fleetwod Mac.

Nie chcę wyróżniać poszczególnych numerów, bo jak już wspomniałem wszystko jest tu bardzo spójne. Tak jak poziom – wysoki. Naprawdę świetny album. Czapki z głów!

peka

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.